„Mindfulness w bieganiu” – to świeżo wydana po polsku książka traktująca o uważności i bieganiu. W związku z tym, że obydwa temat są dla nas bliskie – mamy dla Ciebie jej recenzję.
Bardzo mocno się zastanawiałem, czy pisać na blogu Mindfulness Inside o tej książce. Jest tyle bardzo dobrych książek z obszaru uważności, które wychodzą co miesiąc, a o nich nie piszemy lub nie pisaliśmy. Dlaczego więc piszę o tej książce? Dlatego, że biegam i lubię biegać. Nie nazwałbym biegania moją pasją lub hobby. Po prostu tu i teraz, w tym momencie mojego życia lubię to robić i mam z tego frajdę. Nie wiem czy będę to robił gdy będę miał 60 lub 70 lat, ale dzisiaj robię to i cieszę się z tego. Poza tym 100 procent załogi Mindfulness Inside biega – dlatego nie było opcji, aby nie poświęcić tej książce parę słów.
O autorce
Książkę napisała Mackenzie L. Harvey., biegaczka i triathlonistka pisząca dla Runner’s World, Running Times, TheAtlantic.com, Women’s Running, ESPN.com, Trail Runner, SELF, Triathlete, Triathlete Europe, OutsideOnline czy Active.com. Autorka ukończyła też psychologię sportu i szczególnie interesuje się związkiem ducha i ciała w sportach wyczynowych.
Co tam znajdziesz?
Pomijając wstęp, przypisy i tym podobne – książka składa się z ośmiu rozdziałów:
- Badania naukowe a praktyka uważności i bieganie
- Zaczynamy budowanie fundamentu autentyczności
- Krok pierwszy: skupienie
- Krok drugi: zgłębianie
- Krok trzeci: przepływ
- Uważne bieganie a rywalizacja
- Bonus: połączenie
- Mindfulness w praktyce
Książka zaczyna się od opisu czym jest uważność i jak bardzo może ona nam pomóc w czerpaniu większej radości z biegania. Z drugiej strony pokazuje jak podczas biegania, tak samo jak w praktykach formalnych Mindfulness, możemy rozpoznawać swój umysł i być bardziej świadomym swoich myśli, emocji czy wrażeń z ciała.
„Mindfulness w bieganiu” ma charakter poradnika z dużą ilością ćwiczeń, rekomendacji i zaleceń umieszczonych w ramkach. Po za tym znajdziesz tam też bardzo dużą ilość przykładów z realnego życia różnych sportowców, które są związane z tematem poruszanym przez autorkę. Na samym początku lektury było to bardzo ciekawe, ale w pewnym momencie kolejne anegdoty o kolejnym super sportowcu zaczynały mnie już po prostu nużyć.
Znalazłem w tej książce dużo rzeczy, których nie spodziewałem się znaleźć. Znajdziesz tam informację o stanie przepływu (FLOW) oraz jak uważność może Ci pomóc w jego osiągnięciu, poprzez bieganie. Jak ustalać cele biegowe w sposób, który jest SMART, czy też jak prowadzić dziennik biegowy w uważny sposób. Czy to źle? Niekoniecznie, ale jak dla mnie – nie są to już temat stricte „uważnościowe”.
Dla kogo jest ta książka?
Książka nosi tytuł “Mindfulness w bieganiu” i rzeczywiście cały czas orbituje wokół obydwu tych obszarów. Jak dla mnie przypomina trochę koktajl, gdzie do środka zostało wrzucone wszystko lub jakaś część tego co autorka wie (i doświadcza) o bieganiu i o uważności. Później zdrowo tym zamieszano i w rezultacie mamy tą książkę. Z koktajlem jak to z koktajlem, ktoś to wypije i będzie mu smakowało, ale ktoś z innym podniebieniem po pierwszym łyku – stwierdzi “to nie dla mnie”.
Uważność przedstawiona przez Mackenzie L. Harvey czasem sprawia wrażenie, jakby była w “służbie celu”, mając za zadanie polepszyć wyniki, dać więcej wiedzy o bieganiu i psychologii sportu. Nie dzieje się tak cały czas, ale są momenty, gdy jest jej odrobinę bliżej do swego rodzaju redukcjonizmu uważności do zespołu metod i technik.
Myślę, że „Mindfulness w bieganiu” może być dobre dla kogoś, kto biega amatorsko i zaczął poznawać już uważność. Może być dobra dla kogoś po ośmiotygodniowym kursie, chcącemu zaprosić uważność do swojego treningu, niekoniecznie biegowego. Może być dobra dla sportowego trenera mentalnego lub nauczyciela Mindfulness, aczkolwiek najpewniej będzie on/ona już znał/a wiele z obszarów poruszonych w książce. Jeśli jesteś fanatykiem biegania na pewno warto mieć tą książkę w swojej biblioteczce, ale na pewno nie zaczynałbym od niej swojego kontaktu z uważnością. Kurs oraz rozpoczęcie praktyki jest zawsze lepszym pomysłem niż książka, ale jeśli chcesz zacząć od książki – to może niekoniecznie od tej. Jest wiele lepszych książek o Mindfulness, które mogą dać Ci szersze zrozumienie czym jest praktyka uważności.
Czym dla mnie jest “uważność w bieganiu”?
Moje dokonania biegowe nie są pewnie tak duże jak dokonania autorki. Jestem amatorem i zamierzam pozostać na tym poziomie. Staram się przynajmniej raz w roku biegać maraton lub ultramaraton. Biegam tylko w terenie, nie biegam po asfalcie. Mój najdłuższy bieg to Łemkowyna na dystansie 70 kilometrów. Uważność w bieganiu to dla mnie bycie przy swoim ciele, słuchanie siebie oraz bycie obecnym. Uważność w bieganiu, to też delikatność i współczucie – wiesz kiedy odpuścić i kiedy kontynuować. Masz świadomość czy ten ból to zwykłe zmęczenie mięśni czy początek kontuzji. Mindfulness w bieganiu to też świadomość motywacji – świadomość – czy biegasz czy zabiegujesz? (o tym też niedługo będziemy pisać). Każdy rodzaj sportu bez dostatecznej dozy świadomości może mieć potencjał do bycia swego rodzaju eskapizmem, tylko pogłębiającym granice pomiędzy naszym ciałem a psyche.
Pomimo paru słów krytycznych odnośnie tej książki na pewien sposób była bardzo motywująca. Z jednej strony pobudziła mnie ona do tego artykułu, a z drugiej strony otworzyła na coś co planowałem już od dawna i nawet odgrażałem się, że to zrobię, czyli uruchomienie regularnych spotkań łączących praktykę uważności z bieganiem. Więcej detali o tym co będziemy robić znajdziesz w naszych kolejnych postach oraz w kalendarium.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł i masz ochotę pozostać w kontakcie – zapisz się do naszego newslettera lub odwiedź nas na poranku z uważnością, kursie MBSR, lub umów się na sesję indywidualną.