Poniżej znajdziesz drugą cześć naszego krótkiego sprawozdania z Mindfulness Summer School w Oxford Summer School. Jeśli interesuje Cie co działo się podczas dnia pierwszego i drugiego, rzuć okiem tutaj.
Trzeci dzień
Dzień trzeci tak jak i dwa wcześniejsze zaczął się od wspólnej praktyki. W tym dniu było dużo o współczuciu (compassion & self compassion), uspokojeniu umysłu (equanimity), przyjaźni (befriending) oraz radości (joy) jako podstawach uważności. Chris Cullen i Willem Kuyken w piękny sposób prowadzili ten dzień, płynąc pomiędzy współczesnością, a mającymi dwa i pół tysiąca lat naukami o umyśle, mającymi swe podstawy w buddyzmie.
Było dużo o roli ugruntowania, świadomości własnych zasobów, zdolności samoregulacji, ale przede wszystkim o współczuciu, bez którego nie ma tak naprawdę uważności. Trudno mi trochę pisać o tym dniu, ponieważ dzień ten nie był tylko serią wykładów, ale głęboką podróżą wgłąb siebie, którą w tym momencie ciężko mi ubrać w słowa. Myślę, że na pewno znajdzie on odbicie w sposobie w jaki pracuję lub pracujemy w Mindfulness Inside, ale przede wszystkim w sposobie w jaki jesteśmy ze sobą czy z innymi.

Czwarty dzień
Cały czwarty dzień letniej szkoły upłynął nam na praktyce uważności w milczeniu. Formuła była podobna jak podczas kursu MBSR lub MBCT, gdzie podczas jednego dnia (zwykle sobota lub niedziela) praktykujemy w ciszy poznane podczas kursu praktyki oraz jemy wspólnie posiłek (również w milczeniu). Może i formuła była podobna, ale tu kończą się podobieństwa, bo nie na co dzień praktykuję w grupie ponad 150 osób z całego świata i nie co dzień te praktyki prowadzą tak znane osoby jak Mark Williams czy Chris Cullen. I chyba podobnie jak w przypadku trzeciego dnia, ilość doświadczeń była zbyt duża, aby ubrać je w zgrabne słowa.
Piąty dzień
Ten dzień podobnie jak poprzednie zaczął się od wspólnej praktyki. Zaraz po niej swoją cześć miała Ruth Bauer, która mówiła na temat najnowszych badań na temat MBCT oraz dalszych kierunkach badań nad uważnością. Potem pracowaliśmy w grupach roboczych nad pytaniami związanymi z obszarem treningów Mindfulness, zastanawiając się jak lepiej możemy wspierać osoby, z którymi pracujemy oraz jak możemy pracować nad swoim własnym rozwojem jako nauczyciele uważności. Tak naprawdę każde z tych pytań, które tam się pojawiały zasługuje na osobny artykuł i na pewno pojawią się one, jeśli nie tutaj to na “Spokojnej Głowie” lub na mojej stronie.
Wyjechaliśmy z napełnionymi sercami, poczuciem bycia częścią większej społeczności, poznaniem nowych rzeczy i setki wspaniałych ludzi oraz świadomością, że to był dobrze spędzony czas. Nie był to urlop, ale nie nie nazwałbym tego też pracą. To było piękne pięć dni kontaktu z samym sobą, z ciekawymi ludźmi oraz z tym co nazywamy w uważności obszarem wspólnego człowieczeństwa (common humanity). Do Oxfordu wrócimy w marcu, a póki co już cieszymy się na kolejny kurs MBSR, który startuje już dzisiaj (03.09.2018). 🙂