Właśnie minął drugi dzień Mindfulness Summer School organizowany przez Oxford Mindfulness Centre działający przy Uniwersytecie w Oxfordzie. Lubię tu wracać i lubię ludzi, którzy tworzą to miejsce. Miałem przyjemność poznać dużą część tutejszej załogi podczas szkolenia dla nauczycieli MBCT w Ammerdown parę miesięcy temu i chyba wtedy jakoś zakochałem się w tym miejscu i w sposobie w jaki uczą oni uważności.
Na letnią szkołę uważności przyjechało 158 osób z różnych stron świata. Można powiedzieć, że każdy kontynent poza Antarktydą przysłał tu swoich przedstawicieli. Jest Nowa Zelandia, Australia, Taiwan, jest i Estonia, Szwajcaria, kraje nordyckie, ale i tak egzotyczne miejsca jak Uganda.
Pierwszy dzień
Praktycznie w całości pierwszy dzień był prowadzony przez Marka Williamsa i Ruth Bauer. Mark Williams jest jednym z trzech ojców programu MBCT. Ruth Bauer – profesor psychologii z Uniwersytetu z Kentucky – jest jedną z bardziej znanych postaci zajmujących się badaniami nad uważnością.
Cały dzień był skonstruowany jako swego rodzaju podróż. Podróż zaczynała się od rozprawy o ABA Applied Behavioral Analysis (Stosowana Analiza Zachowania), początkach CBT, aby przejść do MBCT i skończyć na psychoterapii ACT i DBT. Nie był to jednak dzień poświęcony tylko i wyłącznie na mówieniu o początkach programu MBCT. Było o konieczności własnej praktyki, czy to w przypadku nauczyciela Mindfulness, czy psychoterapeuty, coacha, trenera – używających uważności w pracy ze swoimi klientami. Nie ma w tym nic nowego. Nie ma momentu, kiedy można spocząć na laurach. Powiedzieć sobie, wszystko już w porządku, mogę odpuścić sobie cały ten Mindfulness, bo zrobił swoje i zmniejszył mój stres lub usunął depresję.
Uważność nie jest kolejną techniką do nauczenia się, ale raczej sposobem na doświadczenie pełni swojego człowieczeństwa. Większa świadomość swojego ciała, myśli czy emocji, prowadzi do lepszych wyborów oraz do zauważania co bierzemy do siebie ze świata lub może raczej co nas karmi, a co drenuje naszą energię…
Drugi dzień
Ten dzień był tak naładowany programem, że nawet nie wiem od czego mam zacząć. Dzień zaczęło krótkie wystąpienie Wiliama Kuykena, dyrektora OMC, który przedstawił prelegentów. Drugi dzień nawiązywał do tematu konferencji “Współczucie w działaniu. Terapia poznawcza oparta na uważności w zmieniającym się świecie”. I właściwie o tym był cały dzisiejszy dzień – o współczuciu w działaniu. Było o uczeniu uważności w więzieniach, o uczeniu uważności wśród samotnych matek, bezrobotnych, bezdomnych, mniejszości oraz wśród uchodźców.
Chyba cały czas pracuje we mnie ten dzień oraz to czego tam doświadczałem lub też doświadczaliśmy wraz z Sylwią. Czuję, że chciałbym robić więcej na polu pracy z tymi, którzy nie mogą sobie pozwolić na udział w kursie lub nie mają świadomości czym jest uważność. Mamy już za sobą pracę w więzieniu, pracę z opiekunami i terapeutami w Centrum Alzheimera, a także pracowaliśmy z różnymi NGOsami pro publico bono lub wciąż aktywnie wspieramy takie organizacje LGBT jak Lambda czy wcześniej KPH (Kampania Przeciw Homofobii). Wciąż czuję, że chcielibyśmy więcej. I co ważne – możemy więcej. Niedługo będzie o tym na naszym blogu.
W średniowieczu alchemicy szukali kamienia filozoficznego, mitycznej substancji, za pomocą której metale nieszlachetne (na przykład rtęć, ołów) można przekształcić w metale szlachetne: złoto lub srebro. Uważność, którą tutaj poznaję i ta której uczymy, nie jest kamieniem filozoficznym. Nie jest panaceum na wszystkie problemy, ale może prowadzić do całkowitej i kompletnej zmiany w sposobie w jaki przeżywamy nasze życie.
Zmiana ta nie wydarza się przez weekend. I tak samo jak do stworzenia kamienia filozoficznego potrzeba do niej paru dodatkowych składników. Na pewno przyda się odrobina regularnej praktyki. Można dodać do niej prawdziwe i autentyczne słuchanie drugiej osoby, nie z intencją odpowiedzi, ale z otwartością i chęcią zrozumienia. Kolejnym składnikiem może być ciekawość i zainteresowanie, które na samym początku kultywujemy wobec siebie, tak aby się lepiej poznać, a potem by je przenieść je na innych i być z tymi, którzy nas otaczają, w bliższym i bardziej autentycznym kontakcie. Tak wygląda receptura. Jakość receptury i składników najlepiej sprawdzić samemu. Dobra wiadomość jest taka, że ta receptura, co pokazują dwa ostatnie dni – jest potwierdzona naukowo.